Ligowy sezon za nami, w południowym Sztokholmie najbardziej wytrwali sympatycy Hammarby kończą właśnie celebrację historycznej, potrójnej korony, ale bynajmniej nie jest to równoznaczne z tym, że na kolejne, futbolowe emocje ze Szwedkami w rolach głównych będziemy musieli poczekać aż do Nowego Roku. Tym razem grudzień szykuje nam bowiem aż sześć dat, które każdy szanujący się czytelnik tego serwisu jak najbardziej może zakreślić czerwonym flamastrem. I to bez względu na to, czy preferuje akurat piłkę klubową, czy reprezentacyjną, gdyż poważnego grania w ostatnich dniach roku wyjątkowo nie zabraknie nam na obu wymienionych frontach.
Zacznijmy jednak od początku, czyli od jutrzejszego starcia kadrowiczek Petera Gerhardssona w szwajcarskiej Lucernie. Punkt wyjściowy w tabeli grupy oznaczonej symbolem A4 zdążyliśmy już mniej lub bardziej szczegółowo omówić: prowadzone przez zatrudnionego w dość niecodziennych okolicznościach tymczasowego selekcjonera Reto Gertschena Helwetki wciąż wyczekują historycznego punktu w rozgrywkach Ligi Narodów, zaś grające tej jesieni ewidentnie bez polotu Szwedki z prawdopodobieństwem bliskim stu procent nie ruszą się już ani na krok z pozycji wiceliderek, co z kolei gwarantuje im… przywilej rozpoczęcia nowego roku kalendarzowego od dwóch meczów towarzyskich. W tej rywalizacji to nasze zawodniczki będą nie bez przyczyny uchodziły za papierowe faworytki, choć chyba nawet bardziej od ostatecznego rezultatu ciekawi nas, czy wreszcie dostaniemy szansę obejrzenia innej twarzy szwedzkiej kadry i okraszenia pomeczowego teksu obrazkiem innym niż słynne już w niektórych kręgach same, old melody. Dodatkowym smaczkiem towarzyszącym temu starciu będzie okazja przetestowania jednej z aren nadchodzącego EURO ’25, ale jeśli chcemy za niespełna dwa lata na nią wrócić w roli uczestniczek turnieju finałowego, to przydałoby się dla dobra wszystkich raz na zawsze zakończyć etap dreptania w miejscu i wreszcie ruszyć odważnie do przodu. Bo w przeciwnym razie istnieje rosnące z każdym dniem ryzyko, że oto pociąg z napisem europejska, pierwsza liga zacznie nam niebezpiecznie odjeżdżać.
Po zapewne wymagającym sprawdzianie w Lucernie, szwedzkie kadrowiczki udadzą się na La Rosaledę w hiszpańskiej Maladze, gdzie ich zimową dyspozycję przetestują aktualne mistrzynie świata oraz liderki rankingów wszelakich. I właśnie ta rywalizacja zapoczątkuje serię pięciu kolejnych meczów, do których przedstawicielki naszego futbolu podchodzić będą z pozycji zespołu, który absolutnie nic nie musi, za to zaskakująco wiele może. I nie ma co kryć, że jest to ta zdecydowanie bardziej wygodna perspektywa. O ile jednak urwanie punktu Hiszpankom w starciu na niwie reprezentacyjnej raczej nie spowodowałoby jeszcze odczuwalnego na całym kontynencie trzęsienia ziemi, o tyle nasze nadzieje w fazie grupowej tegorocznej Ligi Mistrzyń mają realnie niebywałą okazję, aby o ich ewentualnym wyczynie przez krótki czas rozprawiała z podziwem piłkarska społeczność w naprawdę wielu krajach. Bo nie ma co się oszukiwać, że choćby jeden remis przedstawiciel Damallsvenskan zarówno w dwumeczu pomiędzy Rosengård i Barceloną, jak i w konfrontacji Häcken z londyńską Chelsea. wszyscy komentatorzy słusznie potraktowaliby w kategoriach sportowego cudu. Mistrzynie Anglii i Hiszpanii przed dwoma laty uświetniły 400-lecie Göteborga kapitalnym finałem na Gamla Ullevi i choć rzeczywistość z grudnia 2023 znacząco odbiega od tej z maja 2021 (w większości aspektów – na całe szczęście), to jednak oba te kluby niezmiennie stanowią wraz z francuskim Olympique Lyon wielką trójkę światowej piłki klubowej. Okazja do tego, aby zamknąć rok rywalizacją o punkty z takim przeciwnikiem jest zatem dla obu naszych zespołów niebywałą nagrodą, a dla ich kibiców swego rodzaju prezentem, dzięki któremu mroźne, zimowe wieczory mogą nagle stać się pełne barw i emocji. A skoro grudzień uchodzi za czas spełniania nawet tych najskrytszych marzeń, to przez chwilę nie skupiajmy się na tym, że Lauren James, Samantha Kerr, czy Niamh Charles sprawiają w ostatnich tygodniach wrażenie zakładających dla niepoznaki piłkarskie trykoty superbohaterek. Bo wiecie, zawodniczki Twente, czy Paris FC też wydawały się być w niesamowitym uderzeniu, aż do momentu, w którym na ich drodze stanął niepozorny zespół z Hisingen…
Grudzień 2023 – ważne daty:
01.12., godz. 20:00 – Szwajcaria – Szwecja
05.12., godz. 19:00 – Hiszpania – Szwecja
13.12., godz. 18:45 – Rosengård – Barcelona
14.12., godz. 21:00 – Chelsea – Häcken
20.12., godz. 21:00 – Häcken – Chelsea
21.12., godz. 21:00 – Barcelona – Rosengård