
Fot. Olle Persson
Miejsce w tabeli: 12
Punkty: 13 (3 – 4 – 15)
Bramki: 19 – 57
Najlepsza strzelczyni: Madelen Janogy (5 goli)
Piłkarka sezonu: Madelen Janogy
Największe rozczarowanie: Kirsty Yallop
Przedsezonowa prognoza: 11. miejsce
Sezon w pigułce: Patrząc zupełnie na chłodno, spadek Mallbacken był mniej więcej takim samym zaskoczeniem jak to, że po nocy przychodzi dzień. Jeśli bowiem założymy, że sezon wcześniej w niesamowicie dramatycznych okolicznościach pierwszą ligę dla Värmland uratował tercet Falk – McSorley – Larsson, a w obecnych rozgrywkach na Strandvallen nie oglądaliśmy żadnej z nich, to wszystko zacznie się nam układać w logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. Oczywiście, w Sunne nikt nie zamierzał oddawać miejsca w Damallsvenskan bez walki, ale bardzo szybko okazało się, że Szkotki Alexander i Ness, które miały bezpośrednio zastąpić największe bohaterki poprzedniej kampanii, nie tylko nie dorównują im umiejętnościami, ale wręcz nie stanowią jakiegokolwiek wzmocnienia wyjściowej jedenastki. Uratować ekstraklasy nie pomogła także Antonia Göransson, która po niezwykle burzliwej amerykańskiej przygodzie, właśnie w Värmland postanowiła rozpocząć – jak sama przyznaje – swoje drugie, piłkarskie życie. Absolutny brak w kadrze piłkarek potrafiących brać na siebie odpowiedzialność w najtrudniejszych momentach, szczególnie widoczny w meczach z bezpośrednimi rywalkami w tabeli, był z pewnością jednym z powodów ostatecznej klęski Mallbacken. Do roli liderek ekipy z Sunne przymierzane były kolejno Tameka Butt oraz Kirsty Yallop, ale obie zawodniczki z Antypodów solidarnie zawiodły oczekiwania, co szczególnie w przypadku 100-krotnej reprezentantki Nowej Zelandii okazało się sporym, negatywnym zaskoczeniem. O ile wiosną piłkarki z Värmland stać było jeszcze na pojedyncze zrywy, o tyle jesienią ich gra wyglądała już fatalnie i mając to na uwadze za chyba największą niespodziankę można uznać fakt, iż Mallbacken tak naprawdę dopiero w ostatniej kolejce straciło szanse na utrzymanie w ekstraklasie.
Dzień, który zmienił wszystko: 27. sierpnia. Pierwszy mecz po letniej przerwie od razu okazał się klasycznym pojedynkiem o sześć punktów. Na Strandvallem przyjechała ekipa z Kristianstad i … odniosła pierwsze od ponad roku wyjazdowe zwycięstwo, które jeszcze niczego jej oczywiście nie zagwarantowało, ale w znacznym stopniu ustawiło rywalizację w dolnych rejonach tabeli. Całkowita bezradność piłkarek Mallbacken w tym meczu była bardzo niepokojącym sygnałem przed rundą jesienną, choć trzeba pamiętać, że mimo tak fatalnej postawy, zawodniczki z Värmland i tak miały w drugiej części gry okazję na to, aby spotkanie to zakończyć podziałem punktów. Niestety, Julia Karlernäs zamiast do bramki przeciwniczek, posłała futbolówkę w okolice rynku w Hagfors i kto wie, czy to właśnie w tym momencie nie rozpoczął się ostateczny zjazd zespołu z Sunne z pierwszoligowej karuzeli.
I co dalej? Spadek z najwyższej klasy rozgrywkowej zawsze wiąże się z rewolucją kadrową, więc nic dziwnego, że i w Värmland postąpiono według doskonale znanego scenariusza. Ze szkocko-nowozelandzkim zaciągiem pożegnano się raczej bez gorzkich łez i wielkich wzruszeń, ale już odejście Sary Bergman czy Madelen Janogy z pewnością wszystkich w Sunne zabolało znacznie bardziej. Wszystko wskazuje na to, że nie jest to jeszcze koniec zimowych osłabień, wobec czego najbardziej pilnym zadaniem dla włodarzy klubu, a także nowego sztabu szkoleniowego, będzie jak najszybsze znalezienie zawodniczek, które zapełnią zdecydowanie zbyt liczne na tę chwilę luki kadrowe, zapewniając przy tym odpowiednią jakość piłkarską. Takie rozmowy są już oczywiście prowadzone (między innymi w Kalmar i Karlstadzie), a ich efekty powinniśmy poznać w najbliższych tygodniach. Wydaje się jednak, że zbudowanie ekipy, która mogłaby od razu zawalczyć o natychmiastowy powrót do elity jest na dziś dość odległą, choć rzecz jasna nie pozbawioną do końca szans perspektywą.