
Koniec letniej przerwy! Kibice klubów Damallsvenskan wracają na trybuny (Fot. Tuna12)
W Europie coraz szerzej otwierało się okno transferowe, za oceanem cztery nacje z czołowej dziesiątki światowego rankingu zagrały sobie drugą edycję Turnieju Narodów, ale nie ma sensu się oszukiwać – to wszystko były jedynie substytuty tego, co kochamy najbardziej. Na szczęście, nasza ukochana liga nie każe nam czekać ani chwili dłużej i już za moment futbolówka ponownie zacznie toczyć się po szwedzkich boiskach. Komu tym razem dopisze szczęście? Kto będzie musiał przełknąć gorycz poniesionej w ostatniej akcji meczu porażki? Czy i kiedy doczekamy się pierwszego bezbramkowego meczu w sezonie? Odpowiedzi na te pytania są dla nas wszystkich zagadką, ale pewni możemy być za to jednego – piłkarska jesień w Damallsvenskan ponownie dostarczy nam tylu wrażeń że najbliższe trzy miesiące upłyną nam jak jeden dzień. A zatem – nie przedłużajmy i niech ten ekscytujący, piłkarski spektakl w 66 aktach już się rozpoczyna. Nu kör vi igen!
Mecz kolejki: Göteborg vs Eskilstuna. Gdy wicelider podejmuje na własnym boisku drużynę znajdującą się w strefie spadkowej, zazwyczaj jest w takim starciu zdecydowanym faworytem. Ale nie u nas w lidze! Pewne zwycięstwo zespołu Marcusa Lantza nie będzie oczywiście jakimś wielkim zaskoczeniem, ale obraz Eskilstuny wywożącej z Valhalli nawet komplet punktów również nie wydaje nam się żadną piłkarską fikcją. Obie ekipy przystąpią do jesiennych zmagań po delikatnych roszadach kadrowych, a pierwsze mecze będą doskonałą okazją, aby przekonać się, kto wykazał się lepszą skutecznością na rynku transferowym. Póki co, fani obu ekip najbardziej liczą jednak na swoje sprawdzone liderki, które wiosną niejednokrotnie decydowały o obliczu drużyny. Elin Rubensson i Rebecka Blomqvist kontra Petra Johansson i Mimmi Larsson? Brzmi całkiem smakowicie!
Wydarzenie kolejki: pociąg z Malmö wjeżdża na szerokie tory. Trzy ligowe mecze bez zwycięstwa to seria, która piłkarkom Rosengård nie przytrafia się często. Po czterotygodniowej przerwie drużyna Jonasa Eidevalla wraca do gry głodna zwycięstw, ale jednocześnie świadoma powagi sytuacji, w której trochę na własną prośbę się znalazła. Już bez Ali Riley w kadrze, dziesięciokrotne mistrzynie Szwecji rzucą jutro wyzwanie beniaminkowi z Växjö, który na koniec rundy wiosennej omal nie wywiózł ze stolicy Skanii trzech punktów. Rywal na przełamanie wydaje się więc pod każdym względem idealny, ale swoją piłkarską wyższość trzeba będzie udowodnić na boisku, a z tym ostatnio bywało różnie. Stawka meczu jest olbrzymia i możemy być pewni, że na Myresjöhus Arenie będzie się działo!
Zagadka kolejki: kto okaże się bardziej bezzębny? Starcie Linköping z Vittsjö zapowiada się ekscytująco nie tylko dlatego, że mistrzynie spróbują zrewanżować się swoim oponentkom za wiosenną porażkę poniesioną w niecodziennych okolicznościach. Obie ekipy przystąpią bowiem do rywalizacji bez piłkarek, które w ostatnich miesiącach stanowiły zdecydowanie ponad pięćdziesiąt procent ofensywnej wartości zespołu. Z klubem z Östergötland z różnych powodów latem pożegnały się Natasha Dowie, Marija Banusic oraz Nicoline Sørensen, a północną Skanię na francuską stolicę zamieniła Linda Sällström. Nowy szkoleniowiec LFC Olof Unogård przekonuje, że tajną bronią jego zespołu będzie powracająca do gry po długiej przerwie spowodowanej kontuzją Lina Hurtig, ale czy rekonwalescentka od razu zacznie regularnie wpisywać swoje nazwisko na listę strzelczyń? Najlepiej przekonać się o tym na własne oczy.

Julia Spetsmark wraca na szwedzkie boiska (Fot. Neverland MGMT)
Piłkarka pod lupą: Julia Spetsmark. Nigdy nie była cudownym dzieckiem szwedzkiej piłki. Jej kariera rozwijała się raczej powoli, ale gdy już wreszcie nabrała odpowiedniego tempa, o Julii Spetsmark szybko zrobiło się głośno. W kraju, który nie cierpi na nadmiar klasowych skrzydłowych, zawodniczka o tej charakterystyce była na wagę złota. Konsekwentny marsz w górę skutkował kolejno wyborem do jedenastki sezonu, debiutem w reprezentacji i wreszcie transferem do Manchesteru, ale plany podboju Wielkiej Brytanii zakończyły się niestety całkowitą klapą. 29-letnią skrzydłową znamy jednak nie od wczoraj, w związku z czym możemy być pewni, że już niebawem jej gra znów rzuci nas na kolana. Czy stanie się to już w tej rundzie? A czemu by nie; Spetsmark wreszcie uporała się ze wszystkimi problemami natury zdrowotnej, a to znak, że w Djurgården jak najbardziej mogą zacierać ręce.
Na pozostałych stadionach: Stołeczne Hammarby podejmie na własnym boisku czerwoną latarnię z Kalmar, a ewentualne zwycięstwo pozwoli sztokholmiankom przystąpić do decydującej fazy sezonu ze względnie bezpieczną zaliczką nad strefą spadkową. Daleka podróż na południe czeka natomiast liderki z Piteå, a pierwszym zespołem, który przetestuje ich gotowość do zostania mistrzem będzie wzmocniony transferem Hanny Persson z duńskiego Brøndby Limhamn Bunkeflo.
Zestaw par 12. kolejki: