
W poprzednim sezonie Hammarby dwukrotnie znalazło sposób na Rosengård (Fot. Göran Johansson)
Do końca rundy wiosennej coraz bliżej, a więc – jak to zwykle na finiszowych metrach bywa – Damallsvenskan mocno przyspiesza. Jeszcze nie zdążyliśmy dobrze ochłonąć po fenomenalnym rajdzie Natashy Dowie na wagę trzech punktów, a już za kilka godzin przyjdzie nam emocjonować się kolejnym meczem w wykonaniu sensacyjnych liderek z Piteå. Czy za trzecim podejściem uda im się w końcu pokonać rywalki ze Skanii? Odpowiedzi na to i wiele innych pytań poznamy w najbliższych dniach, a póki co zapraszam na zapowiedź dziesiątej kolejki szwedzkiej ekstraklasy.
Mecz kolejki: Hammarby vs Rosengård. Najbardziej utytułowany szwedzki klub przyzwyczaił swoich kibiców do tego, że niezwykle rzadko przegrywa dwa mecze z rzędu. Trzy kolejne porażki ligowe z tym samym rywalem również z zasady piłkarkom Rosengård się nie przytrafiają. Jeśli jednak w sobotnie popołudnie to gospodynie sięgną na stadionie w Sztokholmie po trzy oczka, oba wspomniane powyżej przypadki zmaterializują się na naszych oczach. Czy jest to w ogóle możliwe? Cóż, ostatnie lata nauczyły nas, że w tej lidze możliwe jest absolutnie wszystko, a nie możemy zapominać, że ekipa Jonasa Eidevalla przed wyjazdem do stolicy ma swoje problemy. Wciąż niepewny jest status Caroline Seger (przeciwko Linköping kapitanka Rosengård zagrała jedynie 45 minut), na kłopoty ze zdrowiem narzeka także Fiona Brown, a Ali Riley właśnie poinformowała, że za dwa tygodnie przenosi się do Chelsea. Oczywiście, nawet mając na uwadze wszystkie te kwestie, piłkarki z Malmö niezmiennie pozostają faworytkami sobotniej potyczki, ale Emma Holmgren już dwa razy potrafiła zagrać na zero przeciwko ofensywie Rosengård. Wiosenna dyspozycja bramkostrzelnego duetu Mittag – Troelsgaard sugerowałaby raczej powątpiewać w powtórkę z rozrywki, ale z drugiej strony defensywa Hammarby w obu dotychczasowych meczach pod wodzą Izaka Dahlina ani razu nie dała się zaskoczyć.
Wydarzenie kolejki: Skania przekleństwem Laponii. Tegoroczny bilans liderek z Piteå przeciwko drużynom ze Skanii? 0-0-2. Tegoroczny bilans liderek z Piteå przeciwko drużynom z pozostałych regionów Szwecji? 7-0-0. Szansa na poprawę tej pierwszej statystyki pojawi się przed ekipą Stellana Carlssona już dziś, gdyż z wizytą do Norrbotten przybywa nieobliczalne Vittsjö. W teorii – przeciwnik wydaje się być wręcz idealny na przełamanie. W praktyce – na dalekiej Północy z otwartymi ramionami przywitaliby napastniczkę o klasie choćby zbliżonej do Lindy Sällström. Jeśli reprezentantka Finlandii znów będzie miała swój dzień (a z rodaczką Emmi Alanen za plecami jest to całkiem prawdopodobne), to gospodynie mogą mieć w tym meczu nie lada kłopoty.
Zagadka kolejki: czy piłkarki z Eskilstuny znów przetestują cierpliwość fanów? Na początku sezonu słabe wyniki zespołu z Eskilstuny jak najbardziej można było tłumaczyć plagą kontuzji na Tunavallen. Trudno jednak z podobnym zrozumieniem przejść obok faktu, że punktów na koncie trzeciej drużyny poprzednich rozgrywek nie zaczęło przybywać nawet wtedy, gdy na boisko zaczęły wracać kolejne, kluczowe zawodniczki. Oczywiście, doskonale zdajemy sobie sprawę, że Magnus Karlsson (podobnie zresztą jak zwolniony w połowie rundy jego poprzednik) nie pracuje w całkowicie komfortowych warunkach, na ławce rezerwowych United wciąż brakuje jakości, a takiej Molly Menchel w barwach Eskilstuny najpewniej nie zobaczymy już nigdy, ale jednak powrót do pełni formy Barsley, Glas, czy Dahlkvist powinien mieć realne przełożenie na poprawę wyników zespołu. Tak się jednak nie dzieje, a mecz przeciwko Limhamn Bunkeflo jawi się jako ostatnia szansa na wydostanie się ze strefy spadkowej przed zakończeniem rundy wiosennej. Czy piłkarki z Tunavallen będą potrafiły ją wykorzystać? Oceniając wyłącznie potencjał obu zespołów, przywiezienie z Malmö trzech punktów powinno być dla gości obowiązkiem, ale bogatsi o tegoroczne doświadczenie nie zdziwimy się absolutnie żadnym rozstrzygnięciem.

Nowa Christen Press? Nie, to Rebecka Blomqvist! (Fot. Per Montini)
Piłkarka pod lupą: Rebecka Blomqvist. Tego, że Christen Press jest piłkarką wybitną, nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć. Nic więc dziwnego, że pożegnanie ze 100-krotną reprezentantką USA było dla wielu kibiców z Göteborga niezwykle trudnym przeżyciem. Jasne, Press pod koniec swojej drugiej przygody z Damallsvenskan bynajmniej nie zachwycała (0 goli, 0 asyst, 0 kluczowych podań w pięciu ostatnich meczach), ale wobec przedłużającej się rehabilitacji Pauline Hammarlund wydawało się, że wraz z odejściem Amerykanki zespół z zachodniej Szwecji nagle został bez klasycznej napastniczki z pierwszoligowym doświadczeniem. Lukę po Press błyskawicznie postanowiła jednak wypełnić Rebecka Blomqvist i choć jeszcze nie pora na to, by obwoływać ją następczynią byłej królowej strzelczyń Damallsvenskan, to trzy zdobyte przez nią gole w dwóch ostatnich meczach muszą robić wrażenie. Nie możemy oczywiście wymagać, że 20-letnia piłkarka szwedzkiej młodzieżówki do końca sezonu będzie strzelać z aż taką regularnością, ale w sobotnie popołudnie naprawdę warto zwrócić baczniejszą uwagę na zawodniczkę z numerem 21 na czarnej koszulce.
Na pozostałych stadionach: Ciężkie zadanie czeka dwa zespoły, które pod koniec rundy wiosennej walczą bardziej z własnymi słabościami niż z ligowymi rywalami. Przetrzebiony kontuzjami stołeczny Djurgården podejmie na Stadionie Olimpijskim gości z Kristianstad, a znajdujący się w chyba jeszcze trudniejszym, kadrowym położeniu beniaminek z Kalmar uda się do jaskini podbudowanych sensacyjną wiktorią w Malmö lwic z Linköping.
Zestaw par 10. kolejki: