Sundhage zaatakuje wąsko

image-php

Fot. Bildbyrån

Przywykliśmy już do tego, że ostatnią rzeczą jaką można powiedzieć o konferencjach z udziałem Pii Sundhage jest to, że są one nudne. Nasza selekcjonerka w przeszłości potrafiła ubarwiać je między innymi płomiennymi przemowami na temat struktury narodowościowej kadr zespołów występujących w Damallsvenskan lub własnymi interpretacjami utworów z repertuaru Boba Dylana (i trzeba przyznać, że przynajmniej te ostatnie wychodziły jej całkiem zgrabnie).  Podczas pierwszego po ogłoszeniu kadry na czekający nas za kilka tygodni turniej o Puchar Algarve spotkania z mediami obyło się wprawdzie bez popisów wokalnych, ale zarówno Sundhage, jak i towarzysząca jej Lilie Persson i tak zadbały o to, aby poziom dramaturgii i tym razem był odpowiedni.

Sporym zaskoczeniem dla wszystkich był z pewnością fakt, iż jednym z głównych tematów okazała się Sofia Jakobsson, a także kwestia jej przydatności dla reprezentacji. Oczywiście, kontuzja zawodniczki Montpellier niejako w naturalny sposób wstrząsnęła w ostatnich dniach szwedzkim środowiskiem piłkarskim, ale jednak mało kto spodziewał się, że na konferencji poświęconej Pucharowi Algarve oraz przygotowaniom do EURO 2017 dowiemy się w najdrobniejszych szczegółach ile metrów Jakobsson przebiegła sprintem podczas każdego z ubiegłorocznych meczów reprezentacji i jak kluczowa była jej szybkość i motoryka w realizacji boiskowych założeń. Złośliwi mogliby się zapytać dlaczego podczas prezentacji nie wspomniano nic o takich parametrach jak skuteczność (liczba strzałów celnych i goli), które chyba są jednak dość istotne w przypadku piłkarek ofensywnych, ale jeszcze bardziej od przemilczenia ewidentnie niepasujących do tezy faktów zastanawiało drobiazgowe omawianie tych detali w momencie, gdy stało się jasne, że Jakobsson w kadrze prowadzonej przez tandem Sundhage – Persson nie zagra już ani jednego meczu. Skoro – zdaniem sztabu szkoleniowego – napastniczka Montpellier zasłużyła na taką laurkę, to czy nie można było jej wystawić w nieco bardziej sprzyjających okolicznościach, na przykład podczas wystąpienia podsumowującego turniej olimpijski? I wreszcie – jeśli już zagłębiliśmy się w szczegółowe statystyki, to czy nie byłoby warto przeanalizować ich przede wszystkim w odniesieniu do tych zawodniczek pierwszej linii, które na turniej do Portugalii jednak pojadą? Skoro 1275 metrów przebiegniętych przez Jakobsson podczas każdych 45 minut brazylijskich Igrzysk pomogło w realizacji nakreślonego celu, to jak na tym tle selekcjonerki zinterpretowałyby osiągnięcia Olivii Schough, Lotty Schelin, czy Stiny Blackstenius? Niestety, tego nie dowiedzieliśmy się ani od Sundhage, ani od Persson.

Na prawdziwą bombę przyszło nam jednak poczekać do momentu, kiedy rozmowa zeszła na temat taktyki, a w zasadzie tymczasowego jej braku. Okazało się, że i na ten zarzut Sundhage ma gotową odpowiedź, która okazała się brzmieć dość trywialnie: przeciwniczki nas przeczytały i nauczyły się naszej gry. Cóż, po usłyszeniu takiego stwierdzenia naprawdę trudno patrzeć w przyszłość z optymizmem, choć oczywiście chwilę później zapewniano nas żarliwie, że tak naprawdę powodów do niepokoju nie ma, a przygotowania planu mającego zapewnić nam sukces na EURO idą zgodnie z harmonogramem (no, może z nic nie znaczącym delikatnym opóźnieniem). Sundhage oznajmiła, że na mistrzostwach Europy będziemy mierzyć się wyłącznie z europejskimi rywalami (i tu akurat miała stuprocentową rację), w związku z czym musimy przygotować się do czekającego nas turnieju inaczej niż do meczu przeciwko USA (kolejny niezaprzeczalny fakt). Okazało się ponadto, że w ostatnich latach cały świat przekonał się o sile szwedzkich skrzydeł, więc dalsze opieranie gry ofensywnej wyłącznie na nich mijałoby się z celem. Pomysłem Sundhage i Persson na EURO jest zatem maksymalne zagęszczenie środka pola i przeniesienie ciężaru gry właśnie tam. Selekcjonerki chciałyby, aby akcenty podczas konstruowania akcji ofensywnych rozłożyły się równomiernie pomiędzy obie flanki oraz pomijaną dotychczas strefę centralną, co sprawi, że w lipcu tego roku Niemki, Rosjanki i Włoszki będą miały znacznie więcej problemów z rozczytaniem szwedzkich ataków. Obie panie zdradziły, że to właśnie organizacji gry ofensywnej w największym stopniu poświęcone będzie zarówno zgrupowanie w Portugalii, jak i krótki, kwietniowy obóz, którego punktem kulminacyjnym będzie sparing z reprezentacją Kanady.

Z zapowiedzi obu selekcjonerek jednoznacznie wynika, że postawa drugiej linii ma być kluczem do sukcesu na holenderskich boiskach. Wiosenna seria meczów towarzyskich będzie więc swego rodzaju testem dla idei kompaktowej ofensywy, która latem ma nas zaprowadzić aż do Enschede. Szkoda tylko, że szansy na wzięcie udziału w swoistej próbie generalnej nie otrzymała Katrin Schmidt, której nazwisko nie znalazło się na liście powołanych na Puchar Algarve. Jeszcze nie tak dawno mogło się wydawać, że to właśnie pomocniczka Djurgården okaże się tym poszukiwanym, brakującym ogniwem spajającym szwedzką pomoc, ale okazuje się, że Pia Sundhage ma na ten temat nieco inne zdanie. Sama zainteresowana wprawdzie wyraźnie zaznaczyła, że selekcja nie została jeszcze zakończona, ale wydaje się, że akcje pochodzącej z Westfalii piłkarki nie stoją aż tak wysoko, żeby na dziś brać ją realnie pod uwagę jako ewentualny pierwszy wybór do gry obok Dahlkvist i Seger. Inna sprawa, że – ze Schmidt czy bez niej – przede wszystkim chcielibyśmy w końcu zobaczyć reprezentację grającą na miarę oczekiwań i posiadanego potencjału. Smutna prawda jest bowiem taka, że od zakończenia EURO 2013 szwedzka kadra ani razu nie potrafiła zagrać trzech dobrych meczów z rzędu, a dwa kolejne udane spotkania odnotowaliśmy w zasadzie tylko raz, wiosną 2015 roku. Jeśli więc chcemy jechać do Holandii nie po to, aby liczyć tam na kolejny cud, to już podczas Pucharu Algarve należałoby wysłać rywalkom jasny sygnał, że klęska w Viborgu została już daleko za nami, a na EURO będziemy gotowi stawić czoła najlepszym na kontynencie. W tym świetle, marcowe starcia z Australią, Chinami oraz Holandią (potencjalnym przeciwnikiem w ćwierćfinale ME) nabierają dodatkowego znaczenia i miejmy nadzieję, że równie doskonale zdaje sobie z tego sprawę także nasz sztab szkoleniowy, zajęty właśnie opracowywaniem ulepszonej wersji kompaktowej ofensywy.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s