Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy większą niespodzianką jest fakt, że drużyna z Umeå odniosła dziś pierwsze w sezonie ligowe zwycięstwo, czy może okoliczności, w których padły wszystkie trzy gole dla ekipy z Västerbotten. Stężenie absurdu na sztokholmskim stadionie momentami było bowiem tak wysokie, że w tle brakowało jedynie podkładu muzycznego z serialu Muppet Show. W największym skrócie wyglądało to tak:
3. minuta – po serii mniej lub bardziej nieudanych zagrań piłka ląduje pod nogami Sandström, napastniczka z Umeå zagrywa wzdłuż linii bramkowej, stoperki Djurgården (dziś w tych rolach wystąpiły Ekroth oraz van den Bulk) próbują przeciąć dośrodkowanie, ale udaje im się jedynie synchronicznie przeciąć powietrze, a stojąca na dalszym słupku Lina Hurtig brzuchem wpycha futbolówkę do siatki.
10. minuta – rzut rożny dla gości. Hellström dośrodkowuje na piąty metr, Gunnarsdottir źle oblicza lot piłki, a ta – pomimo obecności w pobliżu kilku piłkarek Djurgården – wtacza się ostatecznie do siatki.
42. minuta – van den Bulk wślizgiem próbuje skasować dwójkową kontrę piłkarek Umeå. Po interwencji Holenderki piłka odbija się jednak od Sandström i – tak, tak – raz jeszcze wpada do bramki drużyny ze Sztokholmu.
Trzy akcje, trzy kuriozalne gole, 3-0 dla gości do przerwy. Defensywa Djurgården znów przypominała dziś formację, która nawet w Elitettan – łagodnie mówiąc – nie stanowiła zapory nie do przejścia. Jedynej szansy na uratowanie tego meczu podopieczne Yvonne Ekroth mogły upatrywać w tym, że obrończynie Umeå wcale nie prezentowały się wiele lepiej. Do nich bardzo szeroko od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty uśmiechała się jednak fortuna, gdyż przynajmniej dwukrotnie zawodniczki gości niemal same prosiły się o gola dla Djurgården, a ten i tak nie padł. Inna sprawa, że na przykład Katrin Schmidt uparła się, aby wszystkie strzały kierować wprost w Tove Enblom, a ta taktyka raczej nie mogła przynieść większych korzyści. Skuteczniejsza od swojej niemieckiej koleżanki była za to grająca pierwszy mecz po przerwie spowodowanej kontuzją Emilia Appelqvist. Reprezentacyjna pomocniczka zmieniła w przerwię Alexandrę Höglund i udanym występem najprawdopodobniej zapewniła sobie miejsce w samolocie, który niebawem wyruszy w kierunku Brazylii. Honorowy gol autorstwa Appelqvist był jednak zaledwie niewielkim pocieszeniem dla fanów DIF, którzy z pewnością spodziewali się dziś innego rezultatu. Zwycięstwo Umeå oznacza jednak, że dolna połówka tabeli na półmetku sezonu zrobiła się bardziej płaska niż ukształtowanie terenu w Danii.
******
W obecnym sezonie Damallsvenskan oglądaliśmy już wiele meczów, w których o końcowym wyniku decydowała przede wszystkim piłkarska dojrzałość. Zakończony właśnie pojedynek Kvarnsveden i Örebro spokojnie możemy więc dopisać do tej listy. Do wywiezienia z Dalarny kompletu punktów wystarczyła gościom jedna akcja, w której Ogonna Chukwudi i Melissa Tancredi pokazały swoim dzisiejszym rywalkom, dlaczego to one, w przeciwieństwie do zawodniczek z Borlänge, grywały już na największych piłkarskich turniejach.
Beniaminek kolejny raz zaprezentował niesamowitą ambicję i wolę walki, ale poza tym piłkarki Jonasa Björkgrena miały niestety bardzo niewiele do zaoferowania. Raz jeszcze okazało się, że niezawodną receptą na Kvarnsveden jest wyłączenie z gry stanowiącej być może ponad połowę wartości całego zespołu Tabithy Chawingi. Napastniczka z Malawi i tak w pojedynczych przypadkach potrafiła urwać się spod opieki defensorek Örebro, ale do czystej sytuacji strzeleckiej udało jej się dojść zaledwie raz. Dzięki podwajaniu (a momentami i potrajaniu) Chawingi, więcej miejsca już tradycyjnie miały pozostałe zawodniczki z Dalarny, ale odpowiadająca w drużynie beniaminka za rozdzielanie piłek Meghan Toohey ewidentnie nie miała dziś dobrego dnia. W zdobywaniu kolejnych punktów zawodniczkom z Borlänge nie pomaga także fakt, że od momentu awansu do ekstraklasy jeszcze ani razu nie potrafiły zagrać na zero z tyłu. Strzegąca bramki Kvarnsveden Amerykanka Adelaide Gay wystrzega się wprawdzie poważnych błedów, ale z drugiej strony w całym sezonie najniższa bramkarka Damallsvenskan nie zanotowała jeszcze choćby jednej spektakularnej interwencji, którą pomogłaby drużynie.