Po dwóch tygodniach na boiska wracają piłkarki najbardziej atrakcyjnej ligi Europy. Tym razem, długa przerwa reprezentacyjna w szczególności ucieszyła obu głównych kandydatów do mistrzowskiego tytułu, gdyż na początku rundy jesiennej, zarówno w Malmö, jak i w Linköping, kontuzje zrobiły niemałe spustoszenie w kadrze. W czternaście dni nie udało się oczywiście rozwiązać wszystkich problemów, ale w najbliższy weekend Kim Björkegren oraz Jack Majgaard i tak będą mieli znacznie szersze pole manewru niż miało to miejsce chociażby na przełomie sierpnia i września. To z kolei z pewnością nie jest dobrą informacją dla Vittsjö i Örebro, ale oba walczące o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej kluby potrafiły już w tym sezonie urwać punkty ligowym potentatom. Czy uda im się dokonać tego jeszcze raz?
O utrzymaniu marzą także w Göteborgu, a mecz przeciwko Kristianstad wydaje się wręcz idealną okazją na dopisanie do swojego dorobku kompletu punktów. Zespół prowadzony przez Elisabet Gunnarsdottir jeszcze nigdy nie ugrał bowiem na Valhalli choćby remisu, a w kadrze gospodyń znajduje się Adelina Engman, która wprost uwielbia strzelać gole przeciwniczkom ze wschodniej Skanii. Stefan Rehn z pewnością liczy na to, że w niedzielę skrzydłowa z Wysp Alandzkich zechce podtrzymać swoją passę, gdyż w przypadku kolejnej straty punktów sytuacja jego zespołu może zrobić się cokolwiek dramatyczna.
Tabitha oraz Temwa Chawinga w ostatnich dniach zachwycały swoją postawą w reprezentacji Malawi i w Dalarnie mają nadzieję, że podobną formę strzelecką siostry zaprezentują także na boiskach Damallsvenskan. Stawka jest niezwykle wysoka, terminarz ewidentnie nie sprzyja, ale w Borlänge zapewniają, że nic jeszcze nie jest stracone, a ofensywy Kvarnsveden obawiać powinien się każdy z ligowych rywali. Z taką argumentacją nie można się nie zgodzić, ale pamiętajmy, że aby misja ratowania ekstraklasy dla Dalarny okazała się skuteczna, włączyć musi się w nią nie tylko fenomenalne afrykańskie trio Chawinga – Chawinga – Addo, ale także grająca dotychczas biernie i miernie defensywa, która na początek spróbuje powstrzymać Mimmi Larsson, Olivię Schough oraz Loretę Kullashi.
Sympatycy Limhamn Bunkeflo mogą być dumni z dotychczasowej postawy swojego klubu, ale ostatnie doniesienia z obozu beniaminka mogą budzić delikatny niepokój. Zapowiedź roszady na ławce trenerskiej, otwarty konflikt na linii sztab szkoleniowy – zawodniczki, czy wreszcie rozwiązanie kontraktów z Simone Rydahl oraz Michaelą Johnsson z pewnością nie pomogły w przygotowaniach do meczu z Djurgården. Czy pomimo wspomnianych turbulencji największe rewelacja tegorocznych rozgrywek będzie w stanie pokusić się o niespodziankę na Stadionie Olimpijskim? Jeśli tak, w praktyce zapewni sobie pozostanie w ekstraklasie. Jeśli nie, końcówka sezonu może jeszcze okazać się dla absolutnego beniaminka ze Skanii bardzo nerwowa.
Piteå Stellana Carlssona oraz Hammarby Olofa Unogårda to ekipy, które w obecnym sezonie niezwykle rzadko zachwycają nas piłkarskimi fajerwerkami, ale trzeba im oddać, że sztukę efektywnego kolekcjonowania punktów opanowały do perfekcji. Bezpośrednie starcie na LF Arenie reklamowane jest przede wszystkim jako pojedynek dwóch niezwykle szczelnych formacji defensywnych, ale skoro Damallsvenskan uwielbia nas zaskakiwać, to może właśnie w Norrland obejrzymy największy festiwal strzelecki najbliższej serii spotkań? Takiego scenariusza z pewnością nie można wykluczyć, więc może warto zaufać intuicji i w niedzielę odwiedzić daleką Północ?