Seriefinal i cała reszta – w taki właśnie sposób większość mediów zapowiada nadchodzącą kolejkę w Damallsvenskan i trudno właściwie robić z tego zarzut. Jest bowiem całkowicie jasne, że to właśnie w najbliższą niedzielę odbędzie się kluczowy dla losów mistrzostwa Szwecji mecz, a od jego wyniku w dużym stopniu zależy, czy znajdziemy się bliżej, czy dalej odpowiedzi na najważniejsze pytanie sezonu 2017. Wiadomo, że obie ekipy przystąpią do decydującego boju na stadionie w Malmö mocno osłabione, choć sztaby medyczne robią absolutnie wszystko, aby maksymalnie największa liczba zawodniczek była na czas gotowa do gry. Mając jednak w pamięci chociażby niedawny finał krajowego pucharu, możemy być pewni, że bez względu na to, kto wybiegnie w wyjściowych jedenastkach, możemy spodziewać się ogromnych emocji od pierwszego do ostatniego gwizdka. Stawka meczu jest bowiem najwyższa z możliwych i choć na papierze Linköping ma obecnie cztery punkty przewagi, to w obu klubach zdają sobie sprawę, że porażka z najgroźniejszym rywalem może oznaczać początek większych kłopotów, w które w tak ważnym momencie sezonu nikt świadomie nie chce się pakować. Do niedzielnej potyczki na szczycie przygotowują się nie tylko piłkarki, ale i szkoleniowcy obu ekip, gdyż przy założeniu, że mecz będzie wyrównany, to właśnie ich odpowiednie reakcje na boiskowe wydarzenia mogą okazać się w końcowym rozrachunku kluczem do zwycięstwa. Komu tym razem uda się wygrać tę swego rodzaju taktyczną batalię? Przekonamy się już za kilkadziesiąt godzin.
Nieco w cieniu wielkiego hitu, Eskilstuna i Djurgården zmierzą się w meczu, którego stawką może okazać się miejsce na podium Damallsvenskan. Obecnie znajdują się na nim podopieczne Viktora Erikssona, ale do meczu z liderkami grupy pościgowej przystąpią one bez kontuzjowanej Petry Andersson. Czy jej nieobecność może zwiększyć szanse gości ze Sztokholmu na wywiezienie z Tunavallen korzystnego wyniku? Niewykluczone, tym bardziej, że Joel Riddez będzie mógł już skorzystać z pauzującej ostatnio za kartki Petronelli Ekroth. Postawa United w wysoko wygranym pojedynku z Limhamn Bunkeflo każe jednak upatrywać delikatnych faworytek w gospodyniach, które po serii rozczarowujących występów zdają się w końcu wracać na właściwe tory, w czym spory udział ma między innymi fenomenalna jokerka w osobie Lorety Kullashi.
Już tradycyjnie, niezwykle ciekawie będzie także w dolnych rejonach tabeli, gdzie aż w trzech spotkaniach zetrą się zespoły bardzo potrzebujące ligowych punktów. Rywalizacja Hammarby z Kvarnsveden, Limhamn Bunkeflo z Göteborgiem oraz Kristianstad z Örebro to zdecydowanie najlepsza możliwa propozycja na sobotnie popołudnie i gwarantuję, że jeśli postanowicie z niej skorzystać, nie będziecie później składać reklamacji. Równie zaskakująco może być w niedzielę w Vittsjö, gdzie sprawczynie największej sensacji minionego tygodnia tym razem zmierzą się z kompletnie nieobliczalnym Piteå i absolutnie każde rozstrzygnięcie jest tu możliwe. Czyli co, widzimy się w weekend?