To już ostatnia niedziela, którą w sezonie 2016 przyjdzie nam spędzić z piłkarkami szwedzkich klubów. Nowego mistrza kraju poznaliśmy wprawdzie już po poprzedniej kolejce, ale inne, równie ważne rozstrzygnięcia cały czas przed nami. Niewykluczone, że niektóre z nich poznamy już za kilkanaście godzin, więc chyba nie trzeba dodatkowej zachęty, aby w jutrzejsze popołudnie wybrać właśnie sprawdzoną i godną zaufania ofertę Damallsvenskan.
Dzisiejszą zapowiedź rozpoczniemy nietypowo, bo … od końca. Niezwykle pasjonująca walka o pozostanie w elicie jest jednak na chwilę obecną tym, co w największym stopniu zajmuje uwagę kibiców. W bardzo nieciekawym położeniu na dwie kolejki przed końcem rozgrywek znajdują się zamykające tabelę piłkarki z Umeå, które w najbliższej serii spotkań podejmą na własnym boisku Göteborg. Podopieczne Daniela Doverlinda doskonale zdają sobie sprawę, iż kolejna porażka mocno ograniczy szanse na utrzymanie w Damallsvenskan, a przy niekorzystnym układzie innych spotkań niewykluczone, że może nawet przesądzić o degradacji niezwykle utytułowanego klubu. Pomimo prawdopodobnej absencji Liny Hurtig trzeba będzie więc zagrać o pełną pulę i pierwsze od niemal czterech miesięcy ligowe zwycięstwo.
Skoro już mowa o zwycięstwach, to bardzo nietypową dla siebie serię notują właśnie zawodniczki Mallbacken, które – uwzględniając wszystkie rozgrywki – po raz pierwszy w tym roku zanotowały dwa wygrane mecze z rzędu. Tę nadspodziewanie udaną passę podtrzymać będzie jednak bardzo ciężko, gdyż w niedzielę na Strandvallen przyjadą świeżo upieczone mistrzynie z Linköping, które grając już bez tak ogromnej presji wyniku zechcą udowodnić, że wywalczony dwa tygodnie temu tytuł nie był dziełem przypadku. W Värmland wciąż oczywiście wierzą w cud w postaci utrzymania, ale jakoś trudno nam sobie wyobrazić, aby drużyna Martina Sjögrena pierwszą w sezonie porażkę poniosła właśnie w Sunne.
Długo wydawało się, że w zdecydowanie najlepszej sytuacji spośród drużyn walczących o utrzymanie znajduje się Kristianstad, ale ekipa ze Skanii także musi zmagać się z bardzo poważnymi problemami. Kontuzja Stiny Petersen odniesiona podczas azjatyckiego tournee reprezentacji Danii sprawiła, że … na chwilę obecną w kadrze pierwszego zespołu nie ma ani jednej zdolnej do gry bramkarki (z urazami zmagają się również Maron, Mattsson oraz Olsson). W spotkaniu pucharowym przeciwko Kalmar między słupkami bramki KDFF stanęła mierząca zaledwie 160 centymetrów islandzka defensorka Erla Arnardottir, ale jeśli to ona będzie miała zatrzymać składający się między innymi z Chawingi, Addo oraz Weimer atak beniaminka z Dalarny, to jakoś nie wróżymy tej misji powodzenia.
Równie pasjonująco zapowiada się korespondencyjny pojedynek o miejsce na najniższym stopniu ligowego podium, gdyż zarówno Eskilstuna, jak i Piteå zmierzą się jutro z bardzo wymagającymi rywalkami. Na papierze cięższe zadanie czeka podopieczne Stellana Carlssona, które będą musiały stawić czoła FC Rosengård. Wprawdzie drużyna z Malmö przyjedzie do Norrland bez Elli Masar, a także bez jakichkolwiek szans na obronę mistrzowskiego tytułu, ale możemy być pewni, że Jack Majgaard potraktuje wyjazd na LF Arenę bardzo poważnie. Niezwykle zmotywowane przystąpią do derbowego pojedynku także piłkarki Örebro, które spróbują odgryźć się Eskilstunie za niezwykle dotkliwa porażkę w rundzie wiosennej. Mecz ten będzie szczególnym wydarzeniem dla obecnego szkoleniowca klubu z Behrn Areny, który po raz pierwszy zagra przeciwko drużynie, w której spędził najlepsze lata swej trenerskiej kariery. W jutrzejszym spotkaniu Martin Skogman nie będzie mógł jeszcze skorzystać z usług zdyskwalifikowanej za faul na Jennifer Falk Melissy Tancredi, ale zwycięski mecz w Sztokholmie pokazał, że nawet bez kanadyjskiej snajperki ofensywa Örebro może prezentować się nadzwyczaj efektownie.
Rywalizacja Vittsjö i Djurgården być może nie przyciągnie na stadion oraz przed ekrany zbyt wielu fanów, ale ci, którzy jednak zdecydują się na osobistą lub wirtualną wizytę w północnej Skanii, na pewno nie poczują się rozczarowani. Obie ekipy miały w obecnych rozgrywkach lepsze i gorsze momenty, ale ich cechą wspólną jest z pewnością pozytywnie rozumiana nieprzewidywalność. Możemy się więc spodziewać, że i tym razem na Vittsjö IP obejrzymy ciekawe spotkanie, pełne nieoczywistych rozwiązań, a to przecież brzmi jak przepis na perfekcyjne, piłkarskie popołudnie.