Zagraniczna gwiazda 2025 – Julie Blakstad

Choć do ligi angielskiej trafiała jako nastolatka, a pierwsze kroki na szwedzkiej ziemi stawiała jako piłkarka Häcken, dopiero transfer do Södermalm pozwolił jej na dobre zaprezentować światu skalę swojego talentu. To właśnie dzięki nieszablonowym decyzjom trenera Martina Sjögrena 24-letnia dziś zawodniczka rozpoczęła swoje drugie, piłkarskie życie, w którym to stała się centralnym punktem ekipy wicemistrzyń i zdobywczyń Pucharu Szwecji, a także ćwierćfinalistek inauguracyjnej edycji Pucharu Europy. Wszystkie te drużynowe osiągnięcia wyliczamy w tym miejscu nie bez przyczyny, wszak do każdego z nich od niedawna ponownie aktualna reprezentantka Norwegii dołożyła naprawdę sporych rozmiarów cegiełkę. A wszechobecne w tej charakterystyce wtrącenia o początku nowego, sportowego rozdziału w jej karierze to nie tylko efektowne figury retoryczne, lecz docenienie błyskawicznego progresu, który stał się udziałem Blakstad na zupełnie nowej z jej perspektywy pozycji na boisku. Bo nawet jeśli przekwalifikowanie dynamicznej i wszechstronnej skrzydłowej na ofensywnie usposobioną wahadłową (w skrajnych przypadkach potrafiącą wcielić się także  rolę bocznej defensorki) nie jest we współczesnym futbolu niczym przesadnie kontrowersyjnym, to jednak osiągnięcia zawodniczki Hammarby ogromne wrażenie robią nawet na najbardziej wybrednych malkontentach.

Piętnaście strzelonych goli, a także bezpośredni udział przy kolejnych dziesięciu, to suche liczby obejmujące jedynie spotkania ligowe. W europejskich i krajowych pucharach gwiazda Blakstad momentami błyszczała jednak jeszcze większym blaskiem, o czym na własnej skórze przekonali się nie tylko konkurenci z rodzimego podwórka, ale i uznane, zagraniczne marki pokroju norweskiego Brannu oraz holenderskiego Ajaksu. Nic więc dziwnego, że szybko na stole pojawił się temat powrotu naszej laureatki na boiska angielskiej Barclays WSL już podczas zimowego okienka transferowego, a w sposób najbardziej donośny swoje zainteresowanie pozyskaniem norweskiej wahadłowej wyrażał od lat wierny skandynawskiej myśli szkoleniowej Tottenham Hotspur. I choć w praktyce taki transfer oznaczałby wzmożoną konkurencję dla Amandy Nildén, a w pewnym stopniu być może również dla Matildy Vinberg, to jednak ze wszystkich sił życzymy jednej z głównych autorek tegorocznego sukcesu Hammarby powodzenia w najbardziej wymagającej lidze po naszej stronie globu i ani trochę nie wątpimy, iż obecnie Blakstad jest na podjęcie takiego wyzwanie zdecydowanie bardziej gotowa niż miało to miejsce przed pięcioma laty.

Leave a comment