
Szanowni czytelnicy!
Już po raz dziewiąty mam honor komunikować się z Wami w ostatnim dniu kalendarzowego roku. Jestem niesamowicie zaszczycony, że szwedzka piłka jest obecna w Waszym życiu i z całego serca dziękuję za każdą wizytę na stronce, za każde wirtualne spotkanie, za każdy zostawiony tu komentarz i wszystkie interakcje. Wielu z Was ma świadomość, że prowadzenie tego serwisu jest dla mnie także formą terapii i choć bardzo nie lubię wspominać o tym na co dzień, to dziś nadarza się okazja, aby wyrazić tu moją bezgraniczną wdzięczność. Bo widząc feedback z Waszej strony cały czas upewniam się, że to wszystko faktycznie ma sens, a pozytywna motywacja naprawdę potrafi zdziałać cuda. Swoją drogą, o tej prawdzie warto pamiętać niezależnie od okoliczności, bo chyba nie ma nic piękniejszego od świadomości, że właśnie udało się uczynić czyjś dzień lepszym. A wspominam o tym jako osoba chyba całkiem wiarygodna, wszak wspomniane emocjonalne korzyści są jedynymi, jakie przyniosły mi tysiące godzin tu spędzonych. Jedynymi, ale uwierzcie proszę, że nie zamieniłbym ich na jakąkolwiek materialną zapłatę.
Cieszę się, że czasami zdarza się nam za sobą nie zgadzać. Stali czytelnicy prawdopodobnie zdążyli już przyzwyczaić się do mojego nieco specyficznego poczucia humoru, ale nawet wówczas gdy wybija się ono na pierwszy plan, staram się zawsze pamiętać o tym, aby innych szanować, nie oceniać i nie krzywdzić słowem. Mam ogromną nadzieję, że jestem w tym działaniu konsekwentny, gdyż nawet największa różnica w (świato)poglądzie nie jest problemem tak długo, jak wszyscy podchodzimy do siebie z szacunkiem. Nie trzeba sobie przytakiwać, czasami nie trzeba nawet znajdować między sobą punktów wspólnych, ale zawsze warto ze sobą porozmawiać i spokojnie wysłuchać wzajemnie swoich racji. Nawet jeśli ostatecznie jedynym realnym tego efektem okaże się definitywne utwierdzenie się w swoich przekonaniach. Jeśli zatem są tu wśród Was miłośnicy systemu VAR – z utęsknieniem czekam na Wasze opinie i komentarze. Oczywiście pod warunkiem, że ich napisanie nie wyda się Wam wyłącznie stratą czasu, bo takie podejście również całkowicie rozumiem.
Na nowy, 2025 rok nie będę życzył Wam konkretnych wyników sportowych, bo te rozstrzygną się na boisku, bez jakiejkolwiek zewnętrznej ingerencji (no, chyba że tej ze wspomnianego pokoju VAR). Mam jednak nadzieję, że zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym otaczać Was będą uczciwi i przyjaźnie nastawieni ludzie, że każdego dnia będziecie potrafili dostrzegać i doceniać uroki codzienności, że fortuna będzie Wam we właściwych momentach sprzyjać, a dobre samopoczucie i krzepkie zdrówko będą Wam w tej inspirującej drodze przez 365 nieznanych dni niezmiennie towarzyszyć. Niech się dzieje, niech się kręci i obyśmy za rok o tej porze mieli sposobność spotkać się po raz dziesiąty i pogratulować sobie zdobycia kolejnych szczytów.
Trzymajcie się, Szczęśliwego Nowego Roku!