Kadra na baraże

swenov1

Dwa mecze, dwadzieścia sześć nazwisk i jeden cel – awans na EURO 2025 w Szwajcarii. Tym razem brak niespodzianek podczas powołań wydaje się być bardziej wytłumaczalny niż kiedykolwiek wcześniej, bo chyba wielu z nas całkowicie zgodzi się ze szwedzkim selekcjonerem, że barażowy dwumecz to bynajmniej nie czas na niepewne eksperymenty. Szczególnie mając na uwadze styl pracy sztabu Petera Gerhardssona, który na przestrzeni dwóch-trzech ostatnich lat mocno przymknął drzwi prowadzonego przez siebie zespołu dla potencjalnych kandydatek spoza pierwszego kręgu znajomych. Oczywiście, warto docenić, że niesamowicie efektowne przywitanie My Cato z angielską piłką klubową nie pozostało niezauważone, lecz mimo wszystko postawienie w rywalizacji z Serbią właśnie na pomocniczkę Crystal Palace niezmiennie wydaje się pomysłem dalece wykraczającym poza granice selekcjonerskiej wyobraźni. I to nawet w sytuacji, gdy alternatyw dla duetu Angeldal – Zigiotti powinniśmy szukać intensywnie nie tylko ze względu na złotą i niezwykle przydatną maksymę, że zawsze warto posiadać w rękawie plan awaryjny do planu awaryjnego. Z tym bywało jednak w szwedzkim futbolu bardzo różnie, a od zakończenia australijskiego mundialu w zasadzie ani razu nie udało nam się zaskoczyć rywalek niestandardowymi wyborami taktyczno-personalnymi. Przed serbską przeszkodą nie zamierzamy jednak robić na tym polu wymówek, gdyż teraz gra idzie przede wszystkim o to, aby najbliższe miesiące nie były dla naszej piłki reprezentacyjnej nieodwołalnie stracone. Jasne, Szwedki pozostają zdecydowanymi faworytkami tego dwumeczu, ale warto mieć na uwadze, iż czasy, w którym rywalki z Bałkanów bez wielkiego zamieszania jechało się dwucyfrówką, należą już do zamkniętej przeszłości. Teraz na pierwszym planie mamy oczywiście jutrzejszy bój piłkarek Hammarby z Manchesterem City na wypełnionej Tele2 Arenie, a także decydujące rozstrzygnięcia w rywalizacji AIK z Umeå o prawo gry w przyszłorocznej Damallsvenskan, lecz gdy opadnie już klubowy kurz, nasza uwaga skupi się wyłącznie na dwóch dziewięćdziesięciominutowych segmentach na przełomie listopada i grudnia. Bo od tego, czy uda nam się powstrzymać ekipę z Jeleną Cankovic, Jovaną Damnjanovic i Vesną Milivojevic w składzie zależy, w jakich nastrojach upłynie nam nie tylko noworoczny toast, ale i całe nadchodzące lato. Wszystkie ręce na pokład – czas próby oficjalnie i nieodwołalnie nadszedł!

swenov2

Leave a comment