
Kibice Hammarby przygotowali efektowną oprawę, ale ich lot ku Europie już na starcie napotkał nieoczekiwane turbulencje (Fot. Bildbyrån)
Växjö, Häcken, Kristianstad, a od dziś także Benfica – te kluby potrafiły w ostatnich tygodniach odwrócić losy wyjazdowego starcia z Hammarby pomimo tego, iż to one jako pierwsze traciły gola. Co gorsza, mistrzynie Szwecji znów wypuściły z rąk mecz, który na pewnym etapie wydawał się być zdecydowanie pod ich kontrolą, ostatecznie nie potrafiąc go choćby zremisować. Bo nawet jeśli dzisiejszego wieczora lista zarzutów pod adresem zarówno trenera Sjögrena, jak i samych zawodniczek Bajen z pewnością zawiera kilka interesujących punktów, to nijak nie uciekniemy od faktu, że nawet tak dysponowane Hammarby mogło, a nawet powinno tę rywalizację zamknąć. Bo przecież wszystkie karty wydawały się znajdować w rękach gospodyń, gdy tuż po upływie pierwszego kwadransa Julie Blakstad popisała się fenomenalnym półwolejem dzięki temu, że chwilę wcześniej powietrzną walkę o kluczową piłkę wygrała znajdująca się obecnie w wybornej dyspozycji Cathinka Tandberg. Ona sama jeszcze przed przerwą mogła zresztą także wpisać się na listę strzelczyń, ale jej strzał po dośrodkowaniu Stiny Lennartsson zatrzymał się ostatecznie jedynie na słupku bramki Leny Pauels. Zdecydowanie większą precyzją po przeciwnej stronie boiska wykazała się natomiast pozyskana tego lata z hiszpańskiej Sevilli Cristina Martin-Prieto i to przede wszystkim za jej sprawą obie ekipy udawały się do szatni przy mało satysfakcjonującym licznie zebranych na sztokholmskiej Tele2 Arenie fanów remisie 1-1. Wspomniane już okazje obu Norweżek, a także aktywna postawa dzielnie sekundujących im Ellen Wangerheim oraz Smilli Vallotto, dawały jednak w pełni uzasadnioną nadzieję, że tego dnia piłkarki z Södermalm zdążą jeszcze napisać przepiękną, futbolową historię.
Nic takiego nie miało jednak miejsca, a zamiast tego tuż po wznowieniu gry czekał na nas wszystkich niezwykle nieprzyjemny, zimny prysznic. Dzieła zniszczenia dokonała tym razem osobiście Andreia Norton, potwierdzając niejako obiegową opinię, że wyszkolenie techniczne zdecydowanie stanowi jedną z mocniejszych stron portugalskich piłkarek. Wspomniana Norton jeszcze bardziej zaimponowała jednak nienaganną dyscypliną taktyczną, gdyż broniąca korzystnego dla siebie wyniku Benfica od pewnego momentu skupiła się przede wszystkim na wygraniu walki o dominację w środku pola, a także metodycznym wybijaniu sztokholmianek z uderzenia i ów plan realizowała z godną pochwały konsekwencją. Tercet Gasper – Norton – Pauleta otrzymywał niezbędne wsparcie także od ustawionych nominalnie zdecydowanie bardziej ofensywnie Martin-Prieto oraz Alidou d’Anjou i choć gospodyniom ambicji czy determinacji nie sposób było odmówić, to w drugiej połowie meczu czystych okazji strzeleckich zaczęło niepokojąco brakować. Z chwilowego marazmu drużynę trenera Sjögrena wyrwać zdołało dopiero (czy aby nie zbyt późne?) pojawienie się na placu gry rezerwowych Emmy Westin oraz Smilli Holmberg, dość nieoczekiwanie większy spokój i porządek w drugiej linii zapanował przy zauważalnym udziale Thei Sørbo, lecz to wszystko nie wystarczyło, aby na rewanż do Seixal udać się przynajmniej z remisem 2-2. Paradoksalnie, dzisiejszy mecz wcale nie oddalił jednak piłkarek trenera Sjögrena od wymarzonej Europy, bo choć na Półwyspie Iberyjskim trzeba będzie odrobić jedną bramkę straty, to Hammarby udowodnił dziś, że z Benfiką jest w stanie rywalizować na swoich zasadach. Za osiem dni sama ta wiedza do niczego nam jednak nie wystarczy, a swoją sportową jakość trzeba będzie przełożyć na konkrety, których w pierwszej połowie tego frapującego dwumeczu tak bardzo nam brakowało.
******
Drużyna od cudów znów to zrobiła! Przeżyliśmy Enschede, przeżyliśmy Paryż, przeżyliśmy wreszcie Londyn i Madryt, ale wciąż pozostajemy pod wrażeniem tego, jak na wielkiej, europejskiej scenie Häcken z niebywałą regularnością potrafi prezentować swoją najbardziej efektowną twarz. Dzisiejszy mecz nie był może wielkim widowiskiem, ale taktyka trenera Linda znów święciła triumf w zderzeniu z jednym z największych potentatów najlepiej opłacanej ligi świata i chociażby z tego tytułu warto ten sukces nie tyle docenić, co zwyczajnie celebrować. Jasne, ten tekst prawdopodobnie uderzałby w zdecydowanie mniej euforyczne tony, gdyby Jennifer Falk nie zatrzymała w kluczowym momencie Alessii Russo, a uderzona w samej końcówce przez Fridę Maanum futbolówka poleciała o kilkanaście centymetrów niżej, ale całościowo Arsenal długimi minutami sprawiał dziś wrażenie drużyny pozbawionej konceptu tylko i wyłącznie dlatego, że to Häcken skutecznie uniemożliwił gwiazdom FA WSL jakiekolwiek rozsądne rozwinięcie skrzydeł. Duet Curmark – Fossdalsa wykonywał tytaniczną pracę w środku pola, na dziesiątce harowała prawdopodobnie największa bohaterka tego meczu Anna Anvegård, a dynamiczne Larisey, Tindell i Schröder raz po raz konsekwentnie próbowały zrobić właściwy użytek ze swojego głównego atutu, jakim niewątpliwie pozostaje szybkość i przyspieszenie. I choć okazji nie było wiele, to cierpliwość dostała doceniana w 77. minucie, kiedy to Anvegård zagrała na wolne pole do Tindell, a sprowadzona latem z Kristianstad Amerykanka zdecydowanie wygrała pojedynek biegowy z Katie McCabe i nie zastanawiając się długo soczyście uderzyła na bramkę Manueli Zinsberger. W takich okolicznościach na Bravida Arenie padł jedyny tego dnia gol i nawet jeśli jeszcze jeden magiczny awans cały czas pozostaje odległym celem, to wicemistrzynie Szwecji rozpoczną rewanż na kultowym Kingsmeadow z jednobramkową zaliczką. Być może skromną, lecz z drugiej strony niezwykle cenną i przedłużającą nadzieję na to, że nieprawdopodobne ponownie stanie się rzeczywistością. Tak, Häcken wciąż nie jest tu faworytem, lecz w życiu i w sporcie, aby zwyciężać, w pierwszej kolejności trzeba dać sobie na to szansę. I z radością możemy zakomunikować, iż ten etap w Hisingen mają już za sobą. A jaki będzie ciąg dalszy? Tę drużynę stać dosłownie na wszystko, więc po prostu spokojnie poczekajmy, a kolejny tydzień z pewnością przyniesie nam wszystkie najbardziej pożądane przez nas odpowiedzi.
Komplet wyników:

