Jesienne oczekiwania vs rzeczywistość

img

Piłkarki Djurgården w ostatnich latach najczęściej nie miały w Vittsjö łatwej przeprawy (Fot. Bildbyrån)

Osiemnastą serię ligowego grania zainaugurowaliśmy jeszcze w pełni sierpniowego słońca, kiedy to w rozegranym awansem meczu KIF Örebro cokolwiek niespodziewanie pokonał na Behrn Arenie Linköping, chwilowo uciekając dzięki temu ze strefy bezpośredniego zagrożenia degradacją. Inspirowany przez duet super-rezerwowych Björnberg – Ollonqvist triumf drużyny trenera Rickarda Johanssona pozwolił więc wszystkim jej sympatykom na pierwsze od dłuższego czasu zaczerpnięcie głębszego oddechu, lecz żadną miarą niczego nam definitywnie nie wyjaśniał. Układ sił w dolnych rejonach tabeli zmienił się jednak o tyle, że od teraz to AIK desperacko potrzebował punktów, aby wystawić głowę przynajmniej nad tę najbardziej znienawidzoną, czerwoną kreskę. I choć w obozie beniaminka z Solnej o żadnej panice mowy być jeszcze nie może, to jednak w najbliższy weekend o ewentualne odrobienie strat będzie stołecznym Gryzoniom nadzwyczaj trudno. Ligowe wyjazdy do Hisingen zazwyczaj kończyły się bowiem dla zawodniczek z żółto-czarnej części Sztokholmu mniejszą lub większą traumą, a fakt, iż mierzący przecież naprawdę wysoko zespół z Bravida Areny przystąpi do rywalizacji podrażniony zgubieniem w dwóch ostatnich kolejkach aż pięciu punktów, sprawy ani trochę nie ułatwia. Pewną iskierkę nadziei z perspektywy AIK mogłyby stanowić problemy zdrowotne, z którymi ponownie musi zmierzyć się u progu piłkarskiej jesieni trener Lind, ale w Västergötland przytomnie zadbali o to, by odpowiednią sportową jakość prezentowała nie tylko galowa jedenastka BKH. Zakładamy zatem, że ekipie z Solnej o jakąkolwiek konkretną zdobycz będzie tym razem niezwykle ciężko, podobnie zresztą jak drugiemu z beniaminków, który w drodze na LF Arenę przemierzy dystans 1500 kilometrów! Ta rekordowa w dziejach naszej ligi podróż robi oczywiście wrażenie, lecz nawet mając na uwadze wyjątkową indolencję strzelecką napastniczek z Piteå nie sądzimy, aby w powrotną drogę do Skanii udało się zabrać gościniom konkretną pamiątkę w postaci punktów lub – co byłoby chyba najbardziej interesującą opcją – historycznego dla klubu z portowego miasteczka zwycięstwa na poziomie Damallsvenskan.

W roli zdecydowanych faworytek do wykonywania ligowych obowiązków przystąpią także liderki z Malmö oraz mistrzynie z Södermalm. Te pierwsze podejmą na własnym obiekcie Brommę, z którą w oficjalnych potyczkach jak dotąd zawsze radziły sobie lekko, łatwo i przyjemnie. Nie inaczej powinno być i tym razem, a skoro w pełni sił witalnych zdają się wreszcie być zarówno Olivia Holdt, jak i Momoko Tanikawa, to możemy przypuszczać, iż znajdującą się obecnie w wybornej dyspozycji Annę Koivunen już za kilka godzin czekać będzie prawdziwy egzamin bramkarskiej dojrzałości. Niełatwy czas prognozujemy także tak bardzo chwalonym przez nas ostatnio Islandkom z Kristianstad, choć akurat Eiriksdottir, Tryggvadottir, Arnadottir i spółka mogą przynajmniej pocieszać się tym, że w ich przypadku statystyka jest akurat nadspodziewanie łaskawa. Ostatnie domowe zwycięstwo nad KDFF Hammarby odniósł bowiem jeszcze jako beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej, a kolejne próby powtórzenia tego wyniku kończyły się z perspektywy Bajen porażką na całej linii. Solidna i równa forma kluczowych postaci ofensywy Hammarby (Blakstad, Tandberg, Vallotto, Wangerheim) pozwala oczywiście niespecjalnie się tą niekorzystną mini-serią przejmować, ale piłkarską wyższość podopieczne trenera Sjögrena będą musiały potwierdzić jeszcze na boisku.

Na koniec zostawiliśmy sobie potyczki w Norrköping oraz Vittsjö, gdzie w roli gospodyń do gry przystąpią zespoły wykazujące się wzmożoną aktywnością w ostatnich godzinach letniego okienka transferowego. Szeregi Peking opuścić zdążyły bowiem pomocniczka Molly Wiklander, a także kapitanka i żywa legenda klubu My Cato, które zdecydowały się kontynuować swoje kariery w ligach zagranicznych. Ponadto, za porozumieniem stron rozwiązano obowiązujący jeszcze przez kilkanaście kolejnych miesięcy kontrakt z doświadczoną golkiperką Emmą Lind, a jej miejsce w kadrze IFK zajęła występująca dotychczas w akademickim UCF Trojans Caroline DeLisle. 24-letnia golkiperka z Florydy niewątpliwie stanowi na papierze znaczące wzmocnienie kadry zespołu z Östergötland, choć prawdziwą bombą transferową okazało się wykupienie z angielskiego Bristol City młodej reprezentantki Walii Carrie Jones, która podpisała z klubem z Norrköping wieloletni kontrakt. Z oczywistych względów nieco bardziej ekonomicznie do tematu kadrowych rewolucji podchodzić musieli w północnej Skanii, gdzie Kaylę Adamek, Paulę Myllyoję i Jessicę Ayers wymieniono na Jaidę Nyby, Lisę Pechersky, Savannę Madden oraz Sofię Hagman. Czy roszady te pozwolą wreszcie odciążyć nieco Tanyę Boychuk, która wielokrotnie musiała niemal w pojedynkę dźwigać na swoich barkach odpowiedzialność za ofensywne poczynania drużyny trenera Axeldala? A może brak zgrania i automatyzmów w szeregach gospodyń wykorzysta stołeczny Djurgården, który ambitnie zapowiadał rywalizację o lokatę numer cztery, lecz dotychczasowe efekty tych działań inspirowałyby nas jedynie do stworzenia nowego mema w klimatach oczekiwania vs rzeczywistość? Osiemnasta kolejko Damallsvenskan, przybywaj i przynieś nam niezapomniane emocje!

md18

Leave a comment