Drużyna miesiąca – sierpień

Podstawowa jedenastka

august

Między słupkami stawiamy na solidność i powtarzalność Anny Koivunen, bo choć jej najgroźniejsze konkurentki w osobach Jennifer Falk oraz Earthy Cumings ani trochę nie spuściły z tonu, to jednak 22-tatka z Finlandii swoimi nieszablonowymi interwencjami uratowała Brommie status drużyny w sierpniu niepokonanej. A patrząc zarówno na terminarz, jak i na przebieg poszczególnych spotkań, nie było to bynajmniej aż takie oczywiste. Jeśli jednak potrafisz w niezwykle efektowny sposób zażegnać niebezpieczeństwu w przegranych wydawałoby się sytuacjach, to indywidualne wyróżnienie ani trochę nie może dziwić. Co więcej, systematycznie zwyżkująca od pewnego czasu dyspozycja młodej golkiperki sugeruje, że mówimy tu dopiero o początku czegoś naprawdę spektakularnego.

Rebecca Knaak do regularnej gry wróciła późną wiosną, ale długa rekonwalescencja ani trochę nie wyhamowała kariery legendy Freiburga. Niemiecka defensorka Rosengård wskoczyła wręcz na poziom, którego nie reprezentowała nigdy wcześniej i jakkolwiek zaskakująco to nie zabrzmi – to właśnie ona jest jedną z zawodniczek w pierwszej kolejności prowadzących ekipę z Malmö do czternastego tytułu. I nie mamy tu na myśli wyłącznie walorów defensywnych, gdyż konkretne liczby z przodu jak wpadały, tak wpadają dalej. Całkiem niezły miesiąc ma za sobą także etatowa kadrowiczka Jonna Andersson, która w pierwszej fazie rozgrywek rozkręcała się nadzwyczaj powoli, ale gdy już osiągnęła wysokość przelotową, to Hammarby z miejsca stało się synonimem dynamicznych i trudnych do zatrzymania wahadeł. Zarówno w derbach Östergötland, jak i podczas nadspodziewanie trudnej przeprawy w Trelleborgu, klasą dla siebie okazała się Elin Rombing, niejako potwierdzając niedawno wygłoszoną przez nas tezę o systematycznym progresie wykonanym przez tę zawodniczkę od czasu przyjazdu do Norrköping. Formację obronną uzupełnia Selina Henriksson, czyli jeden z filarów niezwykle trudnej do sforsowania defensywy z Norrbotten. Nominalnie prawą wahadłową ustawiamy niejako z konieczności nieco bliżej sektora centralnego, lecz skoro mamy do czynienia z zawodniczką wyjątkowo wszechstronną, to ów fakt nie powinien stanowić przeszkody w uwolnieniu pełni potencjału 26-latki z Piteå.

W środku pola duet trochę nieoczywisty, choć akurat Emilie Joramo już wczesną wiosną pokazała, że na poziomie Damallsvenskan może okazać się nadzwyczaj klasowym wzmocnieniem. Później u pochodzącej z miejscowości Rennebu piłkarki mogliśmy obserwować serię wzlotów i upadków, ale początek ligowej jesieni zwiastuje chyba nadejście zdecydowanie lepszych czasów. Obok niej przeżywająca w tej chwili swój absolutnie gwiezdny czas Ida Bengtsson, która w potyczkach przeciwko Djurgården ora Örebro zagrała w drugiej linii taką profesurę, że pozostaje jedynie poklaskać i zacmokać z podziwem. Tego typu reakcje stały się już standardem w przypadku Japonki Momoko Tanikawy, która po drobnym urazie oraz olimpijskich wojażach powróciła do ligowego grania i z miejsca na powrót stała się motorem napędowym Rosengård, prowadząc zespół trenera Kjetselberga do bezcennych zwycięstw przeciwko Häcken oraz AIK.

Skrzydła to zazwyczaj strefa przeznaczona dla zawodniczek kreatywnych i zarówno Vesna Milivojevic, jak i Julie Blakstad warunek ten spełniają z nawiązką. Urodzona w Australii reprezentantka Serbii na dobre udowodniła, że dopięty trochę na ostatnią chwilę zimowy transfer okazał się jedną z najlepszych decyzji, jaką kiedykolwiek podjęto w gabinetach klubu z Norrköping. A pamiętajmy, że akurat IFK za ruchy pozaboiskowe zazwyczaj chwalimy, więc takie słowa naprawdę mają w tym przypadku wyjątkową moc. Swój całkiem godny skądinąd kontrakt na dobre spłacać zaczęła także sprowadzona do Hammarby z Manchesteru City Norweżka, imponując przede wszystkim dyspozycją w zwycięskim dla obrończyń tytułu domowym starciu z Linköping, bo jej wyjątkowy, strzelecki popis na Vångavallen klasyfikujemy bardziej jako wypełnienie (całkiem zresztą solidne) spoczywającego na potencjalnych liderkach obowiązku. Jedenastkę zamyka nam Mai Kadowaki, czyli zawodniczka sama dla siebie będąca najbardziej surową recenzentką. Całkiem niedawno filigranowa, 23-letnia snajperka złożyła bowiem zaskakującą samokrytykę, co zresztą spotkało się ze sporym zaskoczeniem zarówno kibiców, jak i trenera Kjetselberga. W sierpniu Kadowaki na dobre wyszła jednak z cienia Olivii Holdt oraz swojej rodaczki Tanikawy i gorąco wierzymy, iż tym razem jej znajdująca odbicie nie tylko w suchych liczbach dyspozycja wystarczy, aby i sama zainteresowana wystawiła sobie nieco bardziej entuzjastyczną recenzję.


Ławka rezerwowych

august_res

Bramka: Jennifer Falk (Häcken)

Obrona: Maya Antoine (Norrköping), Gudrun Arnardottir (Rosengård), Smilla Holmberg (Hammarby), Shannon Woeller (Vittsjö)

Pomoc: Minnea Lassas (Örebro), Therese Åsland (Djurgården)

Atak: Tuva Ölvestad (Bromma)

Leave a comment