Ruch jednostajnie przyspieszony

11107219

Po efektownym zwycięstwie nad Brommą Molly Johansson mogła się wreszcie szeroko uśmiechnąć (Fot. Rasmus Ohlsson)

UWAGA! Podsumowanie 10. oraz 11. kolejki Damallsvenskan zostanie opublikowane w jednym, wspólnym wpisie, który pojawi się na stronie prawdopodobnie w dn. 18. czerwca (wtorek). Bardzo dziękuję za cierpliwość i zrozumienie.

OBS! En sammanfattning av omgång 10-11 kommer att publiceras i ett enda inlägg den 18. juni (nästa tisdag). Ett stort tack för ert tålamod och förståelse.

ATTENTION! Post-game summary of Matchdays 10 & 11 will be published in a single post on June 18 (Tuesday). Many thanks for your patience and understanding.


Liga nie zwalnia, liga pędzi przed siebie! Do kolejnej, przypadającej na pierwszą połowę lipca przerwy reprezentacyjnej, większość klubów Damallsvenskan rozegra jeszcze aż sześć spotkań, więc znajomość matematyki na poziomie podstawowym podpowiada, iż najbliższe tygodnie będą dla zawodniczek z naszej ligi niezwykle intensywne. Wyłączając ekipy z Kristianstad oraz Norrköping (ich bezpośrednie starcie zostało ostatecznie przełożone na 11. sierpnia), pozostałe drużyny już za chwilę czeka konieczność zmierzenia się z rzeczywistością grania meczów o stawkę co trzy-cztery dni, a przecież z autopsji wiemy, że to właśnie tego typu smaczki wielokrotnie potrafiły w przeszłości odwrócić bieg ligowych wydarzeń. I choć sposobiący się do wyjazdowych potyczek kolejno z Växjö i Brommą lider z Malmö niezmiennie sprawia wrażenie pozbawionej jakichkolwiek słabych punktów, doskonale funkcjonującej maszyny, to jednak zawsze warto mieć gdzieś z tyłu głowy fakt, że przy takim natężeniu spotkań zdecydowanie więcej da się przegrać niż wygrać. Fani chociażby łyżwiarstwa figurowego znają ten paradoks na pamięć, gdyż w ich ukochanej dyscyplinie sportu podobną rolę pełni pierwszy segment rywalizacji, szerzej znany jako program krótki. Jadąc go perfekcyjnie wciąż nie masz jakiejkolwiek gwarancji walki o medale, ale gdy przytrafi ci się poważny błąd, to poniesione na tym etapie straty odrabia się zdecydowanie najtrudniej. I pomimo wyraźnie odmiennej specyfiki obu specjalności, kluby Damallsvenskan także znalazły się właśnie w punkcie, w którym zdecydowanie łatwiej im przegrać szansę, okazję, czy rosnące morale, niż uzyskać dla siebie jakieś konkretne profity na przyszłość. No, chyba że akurat rozmawiamy o Djurgården, bo akurat podopiecznym trenera Fernandeza sześć zdobytych do końca tygodnia punktów niewątpliwie dodałoby paliwa i rozbudziło uśpione od dawna sny o potędze, przynajmniej tej w wymiarze lokalnym. To wszystko jednak dalece idące rozważania, gdyż trzeba powiedzieć jasno, że o komplet oczek łatwo nie będzie, ani na Bravida Arenie w Hisingen, ani podczas domowej potyczki z nieobliczalnym, lecz ewidentnie rozkręcającym się tej wiosny Kristianstad.

Skoro jesteśmy już przy zespołach ze stolicy, to nie sposób nie zatrzymać się na chwilkę przy Hammarby, które niczym tlenu potrzebuje przełamania po trzech kolejnych porażkach. Taka passa obrończyniom mistrzowskiego tytułu w teorii nie miała prawa się przytrafić, ale o ile liderki z Malmö konsekwentnie budują swoją przewagę, o tyle reszta peletonu wcale aż tak dynamicznie człapiącym powoli i dostojnie Zielono-Białym nie ucieka. A skoro tak, to wyjazdowa wiktoria nad Vittsjö plus obowiązkowe trzy punkty w rywalizacji z szorującym po dnie tabeli beniaminkiem z Trelleborga, pozwolą piłkarkom z Södermalm na dobre wrócić do tej najbardziej prestiżowej gry. O medalach nie myślą póki co ani w Brommie, ani w Solnej, ale derbowa rywalizacja tych właśnie ekip też zapowiada się nam jako potencjalnie niezwykle przyjemne w smaku, a na dodatek lekkostrawne danie. Jeszcze niedawno zdecydowanych faworytek dopatrywalibyśmy się w tej parze w zawodniczkach z Grimsta Idrottsplats, ale wydarzenia ostatnich kilkunastu dni każą ów pogląd zauważalnie zrewidować, bo ani wstrząsana kontuzyjno-wirusowymi turbulencjami kadra BP nie wydaje się być aż tak solidna, ani AIK nie sprawia już wrażenia klubu wciąż przynależącego mentalnie do strefy wpływów Elitettan. Czyli co, będzie ciekawie? A pewnie, jeszcze jak!

W sportach zespołowych nie ma oczywiście meczów nieważnych, ale jednocześnie nie ma co oszukiwać się, że każdemu z nich przypisać można dokładnie takie samo znaczenie. Nasz terminarz ułożył się akurat w ten sposób, że Linköping, Piteå oraz Örebro dosłownie za chwilę stoczą boje, które w jakimś sensie zdefiniują nastroje dominujące w każdym z tych miast podczas letniej przerwy w rozgrywkach. Molly Johansson wraz z Wilmą Öhman wreszcie się przełamały, strzelecką niemoc mniej więcej w tym samym czasie skutecznie przerwała Cathinka Tandberg i tylko Anam Imo wciąż czeka na błysk pozwalający zespołowi z Norrbotten dołączyć do szacownego, choć wcale nie jakoś przesadnie ekskluzywnego grona walczącego przynajmniej o pewne miejsce w górnej połówce tabeli. A ponieważ z oczywistych względów wiadomym jest, że wspomniana misja zakończy się powodzeniem co najwyżej w dwóch przypadkach, to naprawdę warto dać Damallsvenskan szansę, spędzając nadchodzące dni właśnie ze szwedzką piłką klubową. Szczególnie, że akurat na przełomie czerwca i lipca mamy na europejskim gruncie konkurencję wyjątkowo minimalną.

Leave a comment