Progres roku 2023

03_a

Choć urodziła się na doskonale znanej zarówno fanom lotnictwa, jak i kibicom piłki nożnej wyspie Landvetter, a swój pierwszoligowy debiut zaliczyła właśnie w Göteborgu, to szerszej publiczności przedstawiła się jako zawodniczka Uppsali. To z ostatnim z wymienionych klubów najpierw świętowała premierowy awans do Damallsvenskan, a następnie rozegrała swój debiutancki sezon w krajowej elicie. Stabilna i solidna dyspozycja sprawiła, że dość szybko przyszło jej powrócić w rodzinne strony, gdzie już w barwach niewątpliwie zaliczającego się do ścisłej, ligowej czołówki Häcken postanowiła kontynuować swój sportowy rozwój. Prawdziwym przełomem okazał się jednak dla niej dopiero sezon 2023, w którym to stała się absolutnie kluczową postacią zespołu z powodzeniem rywalizującego na trzech arcytrudnych frontach.

Tak się ciekawie składa, że w tym roku nieoczywiste bohaterki Häcken kreowane były w znacznym stopniu przez wydarzenia losowe. Gdyby bowiem z nawracającymi problemami zdrowotnymi nie zmagały się Elin Rubensson oraz Fipippa Curmark, to trenerzy Vilahamn i Lind z całą pewnością nie rozpoczynaliby zestawiania wyjściowej jedenastki od nazwiska Mariki Bergman Lundin. Pech koleżanek sprawił jednak, że 24-latka z Landvetter otrzymała swoją życiową szansę i powiedzieć, że ją w pełni wykorzystała to w zasadzie nie powiedzieć nic. Dwie nominacje do jedenastki miesiąca, pewne miejsce w ligowej drużynie gwiazd, a także status liderki drugiej linii Os z Hisingen to tylko niektóre z całkiem niedawnych osiągnięć nowej ulubienicy trybun na Bravida Arenie. Do pełni szczęścia tak naprawdę brakuje w tym zestawie tylko jednego, ale na to akurat sama Bergman Lundin nie ma niestety najmniejszego wpływu. A szkoda, bo potencjalnie skorzystać mogłaby na tym cała szwedzka piłka.

03_b

Zdecydowanie największymi szczęściarzami są ci spośród nas, którzy w porę odnajdą swoje miejsce na ziemi. W przypadku Alice Carlsson poszukiwania wiodły między innymi przez Örby, Möldnal i Brommę, aby ostatecznie znaleźć swój szczęśliwy finał w Södermalm. 28-letnia dziś stoperka trafiła do Hammarby przed czterema laty i w tym czasie przebyła ze swoim aktualnym klubem drogę z Elitettan do podwójnej korony. Z każdym upływającym miesiącem coraz bardziej znacząca stawała się jej pozycja nie tylko w szatni, ale i na murawie. Mistrzowski sezon kończyła już w roli kapitanki, mentalnej liderki, a także ostoi bloku defensywnego, o którym mówiło się niemal wyłącznie pozytywnie. Nic więc dziwnego, że latem odrzuciła zdecydowanie bardziej korzystną pod względem finansowym ofertę z mediolańskiego Interu, gdyż – jak to pięknie ujęła sama zainteresowana – jej serce należy do Hammarby i nie istnieje takie miejsce, w którym mogłoby być jej lepiej niż tam. Każdy, kto miał przyjemność obejrzeć kulisy decydującego o mistrzostwie meczu przeciwko Häcken, doskonale wie, do czego w tej chwili nawiązuję. A ci, którzy tej fantastycznej przemowy jeszcze jakimś cudem nie widzieli, niech wykorzystają krótszą niż zazwyczaj zimową przerwę do nadrobienia zaległości. Zapewniam, że warto!

Wprawdzie Wilma Carlsson debiutowała na pierwszoligowych boiskach niedługo po swoich piętnastych urodzinach, ale realnie zaistniała na tym poziomie rozgrywkowym dopiero siedem lat później. Okoliczności towarzyszące temu wydarzeniu nie były jednak specjalnie miłe, gdyż jej ukochany klub z Umeå poznał gorzki smak degradacji, a ona sama również miała swojej boiskowej postawie wiele do zarzucenia. Wysłannicy lokalnego rywala z Piteå bezbłędnie dostrzegli jednak drzemiący w 23-letniej stoperce potencjał, a decyzja o zaoferowaniu jej trzyletniego kontraktu byłą najlepszą spośród tych, jakie mogli podjąć. Bo nie da się ukryć, że to nie Ikidi czy Löfqvist, lecz właśnie Carlsson była w minionym sezonie zdecydowanie najpewniejszym punktem defensywy z Norrbotten. Co istotne, jej dobra gra często zbiegała się w czasie z kluczowymi meczami, dzięki czemu niedoceniana rewelacja z Północy potrafiła skutecznie postawić się przeciwniczkom pokroju Hammarby czy Linköping, grając z nimi na zero z tyłu. Szczególnie imponująca była w jej wykonaniu końcówka rundy wiosennej, kiedy to otarła się nawet o tytuł zawodniczki miesiąca, a takie zaszczyty defensorkom trafiają się niezwykle rzadko. W tym konkretnym przypadku o żadnych kontrowersjach nie mogło jednak być mowy, gdyż Wilma Carlsson w sezonie 2023 to po prostu znak najwyższej, piłkarskiej jakości.

Leave a comment